Został tylko tydzień, aż Indiana Jones i Kryształowa Czaszka trafią do kin na całym świecie, a wszyscy prawdziwi fani Indii, tacy jak ja, desperacko czekają. Jeśli również jesteś wśród nich, pokażę ci sztuczkę, która odmieni twój niepokój Indiana Jones: zagraj w grę wideo!
LEGO Indiana Jones: The Original Adventures to oryginalna mieszanka trzech poprzednich Indy filmy (Raiders of the Lost Ark, Indiana Jones i Temple of Doom oraz Indiana Jones i The Last Crusade), przerodziły się w zabawną trójwymiarową przygodę z niektórymi łamigłówkami i bardzo nietypowym elementem: wszystko to składa się z klocków Lego.
Oznacza to, że wszystkie postacie, wrogowie i przedmioty, które znajdziesz w grze, są w stylu Lego, co czasami sprawia, że gra jest po prostu zabawna. Możesz na przykład zbudować niezbędne elementy - taki most, aby przekroczyć lukę - z garści kawałków Lego. Ponadto, gdy zabijasz wrogów lub niszczysz przedmioty za pomocą bata, wszystkie zostają zburzone do klocków Lego. Tła są jedyną rzeczą w grze, która nie podąża za stylem Lego i została stworzona w stylu 3D.
Pomimo tego, że jest zrobiony z klocków Lego, Indy jest szybki i zwinny. Możesz przeskakiwać z jednej platformy na drugą, latać nad głębokimi klifami z batem i łatwo omijać różnego rodzaju przeszkody. Co więcej, gra pozwala nosić dwie symultaniczne postacie (Indy i jego przyjaciółkę) i zmieniać między nimi w dowolnym momencie, w zależności od tego, co musisz zrobić (pamiętaj: Indy nie ma łopaty, ale jego przyjaciel ma!).
Bądź świadomy, że gra nie polega tylko na skakaniu na platformach i używaniu bicza jak winorośli Tarzana. Będziesz musiał rozwiązywać różne zagadki i łamigłówki, aby uzyskać dostęp do pewnych obszarów podczas swoich przygód. Ta gra jest również dość łatwa do kontrolowania, nawet jeśli nie jesteś bardzo zręczny na platformach, choć brakowało mi większej kontroli nad kamerą.
LEGO Indiana Jones: The Original Adventures to Zabawna gra platformowa 3D, która pozwoli każdemu fanowi Indy przeżyć najbardziej znane sceny filmowe przedstawiające swojego ulubionego archeologa.
Komentarze nie znaleziono